Nasze pasje
Co jest pasją Katarzyny?
Jak zaczęła się pasja Katarzyny?
Zaczęłam haftować, kiedy miałam 11 lat – nie dlatego, że nauczyła mnie babcia czy mama, ale dlatego, że w domu zawsze było dużo materiałów, nici, mulin i atmosfery tworzenia. Moje pierwsze hafty robiłam na kawałkach materiału. Potem wymyśliłam, że będę haftowała poszewki na poduszki. Była to okropnie żmudna praca, ponieważ wymyślałam, rozrysowywałam sobie obrazek na kanwie i wypełniałam wzór małymi kwadracikami. Czasami bardziej skomplikowane wzory zajmowały mi rok.
Po studiach haft krzyżykowy stał się dla mnie zbyt prosty, a wzory zbyt toporne i kwadratowe. Tak odkryłam haft satynowy. Zmieniłam kanwę na bawełniane i lniane materiały, które umieszczam w drewnianym tamborku. Ta zmiana zbiegła się z odkryciem mojej miłości do ashtangi jogi, dlatego na większości moich haftów są joginki w różnych asanach i różnej kolorystyce.
Z czasem zaczęłam publikować swoje prace na Instagramie. Zaczęłam dostawać zapytania, zrobiłam kilka haftów na zamówienie – największą popularnością cieszył się haft z powitaniem słońca. I tak pewnego dnia w prezentowniku bożonarodzeniowym moje hafty poleciła… tu.okuniewska! Tamtego grudnia zrobiłam około 10 haftów, a jest to bardzo czasochłonny proces.
Lubię jednak haftować również dla siebie. Aktualnie inspiruje mnie nie tylko joga. Haftuję to, co mnie otacza i jest mi bliskie. Od kiedy przez cały rok jeżdżę rowerem, zaczęłam haftować też rowerzystki. W haftowaniu lubię po prostu to, że mogę wyrażać siebie, swoje poczucie estetyki, że mogę tworzyć i gdzieś dalej oddawać moje duże pokłady kreatywności. Jest to czasami potwornie powolny proces, ale uczy też cierpliwości i pozwala się wyciszyć.