Maciej Dzięcioł

Maciej Dzięcioł na LinkedIn

Team leader z gruntownym przeszkoleniem w zakresie pozycjonowania, Google Ads i optymalizacji konwersji. Atutem Maćka jest umiejętność aktywnego i uważnego słuchania klienta. Dzięki wiedzy z marketingu internetowego i zaangażowaniu w jak najlepsze poznanie biznesu klienta może wspierać firmy w rozwoju w sieci.

Potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji, a jego skuteczność sprawiła, że zbudował mnóstwo ważnych i pozytywnych relacji z firmami z niemal każdej branży.

Jest człowiekiem wielu pasji od lotnictwa, motoryzacji i piłki nożnej po podróże, parki rozrywki i historię. Jak sam mówi – Barcelona to jego drugi dom.

Jak odkryłeś tę „pracę"?

Pracując w poprzedniej firmie przechodząc przez wszystkie szczeble i docierając na stanowisko Managera Sprzedaży i Obsługi Klienta czułem, że osiągnąłem w niej już wszystko co mogłem. Poczułem to co najgorsze, czyli stagnację i brak możliwości dalszego rozwoju zawodowego. Dodatkowo, wstawiając nową kolekcję produktów do sklepu internetowego, w wewnętrznym CRM-ie zobaczyłem hasło „pozycjonowanie” i krok po kroku zacząłem się tym coraz bardziej interesować. Pochłaniając kolejne artykuły, dowiedziałem się że jest to branża rozwijająca się w niezwykle szybkim tempie. Na Facebooku gdzieś przelotnie zauważyłem, że jeden z kolegów pracujących wcześniej ze mną, dołączył właśnie do Widocznych. Wszedłem na stronę, rozejrzałem się, zobaczyłem mnóstwo pozytywnych opinii i przede wszystkim dobrej atmosfery, co kupiło mnie z miejsca. Nie zastanawiając się dłużej wysłałem swoją aplikację na Specjalistę ds. Obsługi Klienta.
Na sam koniec chcę zaznaczyć, że jest to może kwestią przypadku (chociaż ja nie wierzę w przypadki), ale Maciej, który oczywiście brał udział w rekrutacji okazał się równie zapalonym kibicem Lecha Poznań co ja. Od słowa do słowa okazało się, że mieszkaliśmy na tej samej dzielnicy osiedle obok siebie – myślę, że była to jedna ze składowych dzięki, której zacząłem pracę w Agencji Widoczni :)

Pierwsze kroki w marketingu internetowym

Wszystko co wiem o branży SEO nauczyłem się właśnie w Widocznych. Zawsze będę powtarzał, że dzięki mojemu Managerowi Maciejowi Jeżewskiemu przeszedłem bezboleśnie i bez większego stresu przez szereg szkoleń. Przyjąłem potężną dawkę wiedzy, co bardzo szybko zaprocentowało w kontaktach z klientami i mojej codziennej pracy. Otrzymałem ogromne wsparcie nie tylko w poszerzaniu wiedzy, ale też tak czasem zaniedbanego podejścia do pracownika jako człowieka, co okazało się dla mnie wcześniej niespotykanym. Najtrudniejszym krokiem był zdecydowanie kontakt z klientem na zupełnie innej płaszczyźnie niż miało to w moim życiu miejsce do tej pory.
Myślę jednak, że pomogła mi w tym również odwaga i doświadczenie które wyniosłem ze studiów Dziennikarskich, gdzie bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem był na porządku dziennym.

Mój rozwój w agencji

Mając doświadczenie w kierowaniu małym zespołem, bardzo chciałem dalej rozwijać swoje kompetencje w tym kierunku. Pasję do pracy z ludźmi zaszczepiła we mnie moja pierwsza przygoda zawodowa, którą było kino :) Mam ogromny szacunek do ludzi i pracy, którą niezależnie od profesji na co dzień wykonują. Jestem zdania, że czasami warto zrobić krok w tył, po to by później zrobić dwa skoki w przód. Przychodząc do Widocznych zaczynałem więc na stanowisku Specjalisty ds. Obsługi Klienta. 3 lata minęły jak pstryknięcie palcami i dziś dzielę swoje obowiązki między codziennym kontaktem z klientami, a zarządzaniem czteroosobowym zespołem działu CS.

Co najbardziej cenię w pracy w agencji?

Kontynuując wcześniejszą myśl, jestem absolwentem studiów dziennikarskich na specjalności sportowej. Komentator musi umieć wyrażać swoje emocje i właśnie taki jestem na co dzień. Kiedy potrzeba stonowany, a czasami mogę mówić godzinami bez przerwy :) Bardzo cenie sobie spotkania z moim zespołem, dzielenie się spostrzeżeniami i możliwość ich wspierania. Czas poświęcony na kontakt z klientami jest również jednym z moich ulubionych zadań. Czuję też, że dzięki tym wszystkim doświadczeniom nieustannie się rozwijam. To co sprawia mi niesamowitą przyjemność to tworzenie i wdrażanie nowych projektów – zwyczajnie lubię rzucać się na głęboką wodę :)

Ty też możesz się tak rozwijać!

Zainteresowała Cię historia Macieja? Chcesz się rozwijać w naszym zespole? Zapoznaj się z aktualnymi ofertami pracy w agencji widoczni lub po prostu wyślij do nas swoje CV!

Zobacz aktualne oferty pracy

nasze pasje

Co jest pasją Macieja?

Nadszedł czas na Macieja Dzięcioła, który jest człowiekiem pasją i najpewniej potrzebowalibyśmy kilku osobnych wpisów, żeby o nim opowiedzieć. Tym razem przybliżył nam jednak swoje dwa największe zainteresowania - piłka nożna i lotnictwo.

Miłość do piłki zaszczepił w nim tata, który był piłkarzem w amatorskich ligach i zabrał Macieja na pierwszy mecz, gdy miał jeszcze 8 lat. Mieszkanie w Poznaniu naturalnie zobowiązuje do kibicowania Lechowi Poznań, a Maciej wiernie pojawia się na meczach nie tylko przy Bułgarskiej, ale i w całej Polsce. Jednak jak rozwijać swoją pasję to na całego. Od najmłodszych lat Maciej kibicuję FC Barcelonie. Obejrzał najważniejszy mecz świata: El Clasico pomiędzy FC Barceloną, a Realem Madryt z pierwszego rzędu stadionu Blaugrany. Miał okazję zobaczyć pojedynek między dwoma najlepszymi piłkarzami na świecie.

Prywatnie Maciej jest również ogromnym pasjonatem lotnictwa. Wszystko zaczęło się od obserwacji startujących i lądujących samolotów. Odwiedził punkty spotterskie na kilku lotniskach na świecie, ponad to miał okazję zobaczyć z bliska dwa największe pasażerskie samoloty świata. W 2022 roku jego celem jest lot jedną z tych potężnych maszyn. Maciej próbował swoich sił za sterami samolotu w symulatorze lotu, jak i na egzaminie na Kontrolera Ruchu Lotniczego organizowanego przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej.

Co można powiedzieć o Macieju? Na pewno nie lubi się nudzić. Wziął nawet udział w teleturnieju „Postaw na Milion” docierając w nim do samego finału. Jest też stałym bywalcem parków rozrywki, na jednym z nich odważył się na przejażdżkę jednym z najszybszych rollercoasterów na świecie – Red Force w Ferrari Land 180 km/h. Skoro prędkość mu nie straszna, postanowił przetestować na torze wyścigowym dwa z najpopularniejszych samochodów sportowych: Lamborghini Gallardo i Audi R8.