Jaka była Twoja droga do koordynacji zespołu?
Przygotowywałem się do tego mentalnie od kilku lat, jeszcze zanim dołączyłem do agencji. Obserwowałem swoich menadżerów, wyciągałem wnioski, zwracałem uwagę na to, co sam chciałbym wdrożyć w swoim zespole. Już w Anglii miałem okazję zarządzać zespołem i dzięki temu doświadczeniu zyskałem więcej swobody w pracy z ludźmi, ale też takiego wsparcia w tym, co robiłem.
Bardzo podoba mi się to, że praca z zespołem umożliwia dzielnie się wiedzą, ale też wzmacnianie w każdej z osób odpowiedzialności za prowadzone projekty. Nie chcę być szefem, tylko osobą, która pomaga, wspiera w rozwoju. Nie chcę też wstawać z myślą, że muszę coś zrobić, tylko z myślą, że fajnie, że idę do pracy, że będę działać razem z moim zespołem i dalej się nakręcać, żeby osiągnąć jak najlepsze efekty.