Najczęstsze błędy na WordPressie i ich rozwiązania #LIVE VI
ZOBACZ TRANSMISJĘ VIDEO VI ODCINKA
Błędy na WordPress
- TRANSKRYPCJA VI ODCINKA
00:04 Adrianna Nowak:
Cześć, witamy Was w naszym kolejnym odcinku LIVE Oko w oko z marketingiem internetowym. To już 6 odcinek także pora na kolejnego gościa. Dzisiaj jest nim Mateusz Wilczyński. Mateusz jest starszym specjalistą ds pozycjonowania w agencji widoczni, a także był uczestnikiem WordCampa. Tematem głównym na tej konferencji był WordPress. W tym roku odbywała się w Poznaniu. Jest to nie bez znaczenia, ponieważ głównym tematem dzisiejszego odcinka jest właśnie WordPress, a konkretniej błędy, jakie na nim występują. Omówimy je po kolei i myśl, że Mateusz da nam fajne wskazówki i rozwiązania, jak te błędy wyeliminować, tak aby nasza strona była lepiej skonfigurowana pod kątem pozycjonowania.
Mateusz, ty w swoim ostatnim artykule dla magazynu Online Marketingu, podałeś dość ciekawą statystykę. Pisałeś o tym, że 32% stron internetowym w całym internecie w 2017 roku korzystało z WordPressa. Powiedz z czego wynika popularność tej platformy.
01:36 Mateusz Wilczyński:
Historia jest dosyć długa, ale w każdym razem WordPress na chwile obecną jest na tyle uniwersalny, na tyle prosty w konfiguracji i w dalszym zarządzaniu oraz ma na tyle rozbudowaną społeczność jest jesteśmy w stanie praktycznie do każdego zastosowania znaleźć już gotowe elementy, z których złożymy naszą stronę. Jest też bardzo prosty i już na tym podstawowym poziomie ma bardzo skuteczne narzędzia, więc dlaczego jest tak bardzo popularny? To jest jeszcze kwestia specyficznego działania. Ale na chwilę obecną jest to jeden z najprostszych i najbardziej skutecznych CMSów, które są przede wszystkim darmowe.
02:24 Adrianna Nowak:
Czyli póki co, nie widzisz bezpośredniej konkurencji dla WordPressa?
02:25 Mateusz Wilczyński:
Nie, nie. Nie można nic takiego powiedzieć. Wiadomo, w wielu innych sytuacjach, gdzie myślimy już o konkretnych rozwiązaniach np. w przypadku sklepów internetowych, to wygląda trochę inaczej. Tam już udział w rynku takich platform jak Prestashop jest dużo większy. Ale jeśli mamy wybrać jeden CMS, który będzie działał we wszystkich zastosowaniach, o jakich pomyślimy, to będzie to WordPress.
02:56 Adrianna Nowak:
Tak, my zostajemy na razie przy Wordpressie na nim się dzisiaj skupiamy. Prócz tego jest jest on bardzo popularny, prosty w obsłudze, są też błędy, które na nim występują. Powiedz mi, czy są to głównie błędy, które wynikają z automatycznych ustawień Wordpressa, czy raczej ręcznych?
03:16 Mateusz Wilczyński:
To znaczy, błędy to jest bardzo mocne słowo. Należy zwrócić uwagę na to, że dzięki temu, że WordPress, który jest tak bardzo uniwersalny, musiał pomyśleć o wszystkim możliwych zastosowaniach. Na starcie WordPress jest dosyć słabo skonfigurowany, ale poprawienie tych błędów wymaga naprawdę niewielkich nakładów pracy. I to jest jeden rodzaj błędów - te które są na początku i które możemy bardzo łatwo naprawić. Drugi rodzaj błędów, to te wynikające albo z niepoprawnego stworzenia szablonu bądź wtyczek, bo to również się zdarza, zwłaszcza jeśli korzystamy z szablonów, które nie są z oficjalnych repozytoriów. Również część błędów wynika ze zbyt dłużej ilości wtyczek, z której chcemy korzystać. I tutaj, za ten rodzaj błędów odpowiada administrator strony. Nie można tutaj w żaden sposób winić społeczności Wordpressa. Też trzeba powiedzieć, że wiele błędów, o których dzisiaj powiemy, nie było błędami, jak myślano o WordPressie 3-4 lata temu. Wprowadzenie i modyfikacja kodu Wordpressa, to jest naprawdę duży nakład pracy i często takich błędów nie opłaca się naprawiać. A gdyby je naprawić, wtedy prawdopodobnie nie zachowano by pełnej kompatybilności z istniejącymi już wtyczkami, czy templatkami.
Też trzeba powiedzieć, że wiele błędów, o których dzisiaj powiemy, nie było błędami, jak myślano o WordPressie 3-4 lata temu. Wprowadzenie i modyfikacja kodu Wordpressa, to jest naprawdę duży nakład pracy i często takich błędów nie opłaca się naprawiać.
04:55 Adrianna Nowak:
Błędy i ich rozwiązania, o których dzisiaj powiemy, myślę, że każdy administrator strony będzie mógł bez problemu wprowadzić samodzielnie. Myślę, że takim podstawowym błędem, z którym każdy sobie poradzi to te automatycznie generowane adresy URL, prawda? Które, czasem przybierają dziwne kombinacje znaków, cyfr i liter.
05:19 Mateusz Wilczyński:
Na początku zacznijmy od tego, jak w ogóle powinny wyglądać przyjazne adresy URL. Warto dla użytkownika oraz dla robotów, jeśli np. mówimy o kosmetykach, skonstruować URL, tak, że mamy domene strony łamane na kosmetyki do skóry (nazwastrony.pl/kosmetykidoskory). A w momencie, gdy to jest ciąg liczb albo ID47, bo taki numer ma dany artykuł w bazie to jest to bardzo nieprzyjazne dla użytkownika i utrudnia to nawigację, a poza tym roboty Google w niewielkim stopniu również na to patrzą. Ten błąd na początku jest bardzo łatwo wyeliminować. Problemem jest trochę to, że jeśli nie zadbamy o to na początku, to ten bałagan będziemy musieli potem sprzątać. Załóżmy, że mamy strony 3-4 latach i kilkaset albo kilka tysięcy artykułów to poprawienie tego w dobry sposób wymaga dużych nakładów pracy. A to wszystko są to normalne ustawienia, które są dostępne bez instalowania żadnych wtyczek. Wtedy należy wejść w ustawienia i odnośniki bezpośrednie i tam jest kilka możliwych opcji do wyboru. Którą należy wybrać? To już zależy od tego, jaki profil ma nasza strona. Te ustawienia dotyczą głównie wpisów i to też zależy od tego, na czym nasza strona się opiera.
06:50 Adrianna Nowak:
Czyli najlepiej z tymi URL działać sobie na bieżąco, żeby potem rzeczywiście nie mieć z tym problemu.
06:59 Mateusz Wilczyński:
Nawet nie na bieżąco, ale po prostu na samym początku trzeba to zrobić. Później, w przypadku, gdy generujemy nowe strony jest taka funkcja jak: "rodzic i dziecko" w Wordpressie i w tym momencie możemy generować kolejne zagłębienia. Tak jak w przypadku kosmetyków będzie: kosmetykidoskory/balsamdoskory i to jest dużo bardziej czytelne i przyjazne niż, tak jak wcześniej wspomniałem "ID 48", bo to nic nie mówi, ani użytkownikowi, ani robotom Google.
Jak zadbać o meta dane w WordPressie?
07:35 Adrianna Nowak:
Innym elementem, na który powinniśmy zwrócić uwagę, to meta tagi, czyli title i description. Z poprzednich odcinków wiemy, że meta tagi są ważne pod tym względem, że często decydują, czy ktoś wejdzie na naszą stronę, czy nie. Powiedz, jak w Wordpressie zadbać o dobre meta tagi?
07:57 Mateusz Wilczyński:
To jest ta główna bolączka i rzecz, o którą też trzeba zadbać na początku. Wordpress standardowo nie daje możliwości modyfikowania tagów i description w prosty sposób. Dla każdego wpisu i dla każdej strony osobno. Do tego jest mnóstwo wtyczek. Ja z doświadczenia zawsze polecam Yoasta, który jest jedną z najpopularniejszych wtyczek jeśli chodzi o SEO. Oczywiście polecam te jego funkcje, mimo, że jak każda wtyczka ma swoje wady i zalety. W każdym razie warto zainstalować Yoasta, sprawdzić jak są generowane nasze title i description na każdym elemencie, który jest ostatecznie widoczny dla użytkownika i wyszukiwarki, czyli zarówno wpisy, jak i strony. To możemy indywidualnie dostosować. Należy pamiętać również, żeby te title, które stosujemy mieściły się w tych ogólnych zaleceniach SEO. A więc powinny mieć odpowiednia długość, zawierać unikalne słowa kluczowe i również powinny być unikalne w ogóle. Należy unikać takich sytuacji, gdy kilka podstron an serwisie ma ten sam title. Title jest o tyle ważny, że jest to jeden z głównych czynników, jak roboty dobierają frazy do danej strony. Description za to głównie decyduje o CTR, czyli o tym, jak dużo użytkowników po zobaczeniu naszej strony w wynikach wyszukiwania kliknie i wejdzie dalej. Głównie chodzi o zachęcenie użytkownika do dalszych czynności na stronie. Tutaj sprawdza się zawsze typowe wezwanie do działania, to co się też sprawdza w reklamach AdWords, czyli "kliknij i dowiedz się więcej", plus krótką informację co to zawiera. Nie można przesadzać z długością.
Ja z doświadczenia zawsze polecam Yoasta, który jest jedną z najpopularniejszych wtyczek, jeśli chodzi o SEO.
09:55 Adrianna Nowak:
Jest jakiś limit znaków?
10:00 Mateusz Wilczyński:
Limity się cały czas zmieniają. Uważam, że te 60 znaków w title to w miarę bezpieczna długość. Description zależnie od tego co tam chcemy zawrzeć. Warto zawsze po wprowadzeniu poczekać kilka dni aż się strona zaindeksuje i sprawdzić, jak to rzeczywiście wygląda. Są też strony i narzędzia online, które wygenerują nam taki widok preview i warto się tym mocno sugerować. Nie warto spamować, tak jak to miało miejsce kiedyś w title'ach. Innym z metatagów, o których warto wspomnieć o keywords, ale jeśli to się znajduje w naszym WordPressie, to jest tak naprawdę błąd w templatce. To nie powinno mieć miejsca bo to nie ma znaczenia od dobrych kilku lat. Warto też zwrócić uwagę na cannonicale, ale to jest już na podstawowym poziomie także dobrze zaimplementowane do Wordpressa, że myślę, że nie musimy tego poruszać.
Innym z metatagów, o których warto wspomnieć o keywords, ale jeśli to się znajduje w naszym WordPressie, to jest tak naprawdę błąd w templatce.
11:20 Adrianna Nowak:
No ok, my musimy iść dalej, bo mamy tych błędów jeszcze naprawdę sporo. To przejdźmy do kolejnego, to o czym też nie powinniśmy zapomnieć - linkowanie wewnętrzne. W sumie o tym trochę mało mówiliśmy we wcześniejszych odcinkach, także gdybyś mógł Mateuszu wyjaśnić na czym polega to działanie.
Dla robotów jest ważne, żeby tych linków było wystarczająco dużo. Ułatwi to pracę robotom Googlowskim oraz ułatwi to ostatecznie także nawigację użytkownikowi.
11:37 Mateusz Wilczyński:
Dla robotów Google ważne jest też to jak strona zbudowana jest w środku. Wróćmy do przykładu z kosmetykami. Jeśli mamy sklep z kosmetykami to warto w treści, która znajduje się na stronie linkować do fragmentów powiązanych tematycznie. Dla robotów jest ważne, żeby tych linków było wystarczająco dużo. Ułatwi to pracę robotom Googlowskim oraz ułatwi to ostatecznie także nawigację użytkownikowi. Bo jeśli ktoś czyta w tym momencie artykuł o kosmetykach, wyświetla mu sie link, prawdopodobnie w niego kliknie i sprawdzi co tam dalej jest i to jest przydatne dla użytkownika i tym się należy również kierować. Innym elementem, który ma ogromne znaczenie jeśli chodzi o linkowanie wewnętrzne to jest to, jak mamy zbudowane menu i menu okruszkowe. Warto zwrócić uwagę na to, żeby nasze menu wskazywało wystarczająco dużo kategorii i żeby nie było zbyt płytko osadzone. To jest jeden z elementów. Drugim z elementów jest menu okruszkowe - ono domyślnie w wielu szablonach nie występuje. Ma za to ogromne znaczenie jeśli chodzi o nawigację dla robotów i również dla użytkownika. Sam z doświadczenia wiem, że jak wchodzę na sklep nie wiadomo z jakiego źródła, czy to z wyników, czy to z reklamy, i nie widzę menu okruszkowego mam problem żeby przejść do kategorii do danego produktu. A poza tym roboty też to lubią - jeśli od danego "dziecka" jest dobry link do "rodziców" i to działa korzystnie również na pozycję.
Jak i gdzie promować bloga WordPress? Promowanie na Facebooku
Jak monitorować linkowanie wewnętrzne?
14:00 Adrianna Nowak:
A czy możemy jakoś monitorować to linkowanie wewnętrzne? Jest do tego jakaś wtyczka?
14:02 Mateusz Wilczyński:
Możemy, są do tego różnego rodzaju wtyczki, ale tego osobiście nie polecam. Polecam przede wszystkim na samym początku, gdy zaczynamy pracę sprawdzić jak generowane jest menu. Poza tym przy każdym pisaniu nowego artykułu warto sprawdzić, czy są rzeczywiście jakieś element, do których należy podlinkować. Ja nie mówię o linkowaniu z jednego artykułu na 3 tys. znaków do innych 5 czy 6 podstron, nie o to chodzi. Chodzi o to, aby zawsze naturalnie wskazać jeden, czy dwa inne artykuły, które rzeczywiście są przydatne i nawiązują do tej treści, która tam jest. Ja zawsze sugeruje kontrolowanie tego ręcznie i w momencie, kiedy już piszemy kolejne artykuły i je publikujemy jednym z elementów jest dodanie odpowiednich linków. I to jest cała praca, więc nie wymaga to dodatkowych zasobów w postaci wtyczek. Chyba, że jesto to strona, gdzie jest już bardzo dużo treści. Chociaż ja uważam, że jesto to sprawa na tyle delikatna, że łatwo możemy przesadzić. Dlatego nie ufałbym automatycznym narzędziom. Do tego jeszcze wrócę w kwestii wtyczek.
Chodzi o to, aby zawsze naturalnie wskazać jeden, czy dwa inne artykuły, które rzeczywiście są przydatne i nawiązują do tej treści, która tam jest
15:32 Adrianna Nowak:
Czyli ręcznie z wyczuciem i umiarem.
15:38 Mateusz Wilczyński:
Oczywiście. Wszystko musi być naturalne. Czasy, kiedy można było śmiało nadużywać linków na stronie, to dawno przepadły. Google rozwija się bardzo mocno w tym kierunku, żeby te treści i ten rodzaj nawigacji, który jest korzystny dla użytkownika, był promowany.
16:02 Adrianna Nowak:
Powiedzmy sobie teraz trochę o elemencie, który też świadczy o atrakcyjności naszej strony z poziomu wyszukiwarki, czyli o tych danych strukturalnych. A więc te wszystkie informacje dodatkowe, obok meta danych: ilość opinii, gwiazdki (oceny), też cena albo dostępność w magazynie, jeśli mowa o sklepach internetowych. Jakie takie dane zaimplementować na Wordpressie?
Yoast generuje część danych strukturalnych ale są również wtyczki, które służą wyłącznie do tego. To jest największy plus WordPressa dla mało zaawansowanego użytkownika.
16:26 Mateusz Wilczyński:
Może pokrótce, są dwie możliwości - albo te dane są dobrze zaimplementowane i nie musimy z tym nic robić. Ewentualnie sprawdzić i coś skorygować. Albo skorzystać z dodatkowej wtyczki. Yoast generuje część danych strukturalnych ale są również wtyczki, które służą wyłącznie do tego. To jest największy plus WordPressa dla mało zaawansowanego użytkownika. Dla każdej funkcji, jaką sobie wymyślimy istnieje gotowe rozwiązanie w postaci dodatkowej wtyczki. Jest też spore prawdopodobieństwo, że nasza templatka jest dobrze utworzona i dane strukturalne są widoczne. Należy też zastanowić się, jakie dane strukturalne są nam rzeczywiście potrzebne. Bo dane strukturalne w swoim założeniu nie służą tylko do tego, że poprawić wynik naszej strony w wynikach wyszukiwania, ale tak naprawdę, żeby pomóc zrozumieć komputerom, co jest na naszej witrynie. Ale obecnie Google część danych strukturalnych wykorzystuje w swoich wynikach. Tak jak wspomniałaś m.in to są dane strukturalne dla produktów. Tutaj w wynikach wyszukiwania może się wyświetlić nasza cena, dostępność, gwiazdki, a ponadto autor opinii i data opinii.
Pamiętajmy, że gdy zestawimy obok siebie dwa wyniki - jeden będzie zawierał tylko title i description, a drugi będzie uzupełniony o te wszystkie elementy, prawdopodobnie użytkownik wybierze tę pozycje, która się bardziej wyróżnia, czyli drugą. Inne elementy, o których warto pamiętać to jest local business albo organization. Służą one do opisywania firmy. Też mogą wpłynąć na wyniki wyszukiwania. I ostatnim ważnym elementem jest także możliwość opisania tego menu okruszkowego, o którym mówiliśmy wcześniej.
19:21 Adrianna Nowak:
Teraz porozmawiajmy o innym elemencie, takim, który myślę, że budzi sporą irytację u większości użytkowników, czyli prędkość ładowania strony. Wiele stron powinno popracować nad tym. Czy strony w Wordpressie mogą jakoś zadbać o to, aby ta szybkość ładowania była lepsza?
19:42 Mateusz Wilczyński:
Możemy, oczywiście. I WordPress na samym starcie nie jest zły, to też trzeba powiedzieć. To od czego trzeba zacząć to obrazy. Rozwiązania są dwa: ale będziemy wszystko ręcznie optymalizować i wrzucać ponownie na serwer (czego nie polecam, bo to zajmuje za dużo czasu). Ale jest też ogrom wtyczek, które lecą po całym serwerze i optymalizują zdjęcia po kolei. Tutaj należy pamiętać, że to jest model biznesowy, który dotyczy bardzo dużej ilości wtyczek. Podstawowe funkcje są za darmo, a za dodatkowe trzeba cząsto dodatkowo zapłacić. Ja najczęściej korzystam z wtyczki WP Smush Image - tutaj jest limit, ile możemy za jednym razem zoptymalizować obrazów. Część wtyczek generuje backup, bo musimy pamiętać, że to wszystko opiera się na kompresji stratnej. Więc może być taka sytuacja, że zoptymalizowany obraz nie będzie się podobał klientowi. Warto sprawdzić, czy wtyczka, z której korzystamy ma możliwość przywrócenia tego, albo generuje obrazy w inny sposób. A najlepiej będzie zrobić backup, poczekać z dwie godziny aż się zgra wszystko co mamy na serwerze, spakować i mieć święty spokój, że w razie czego mamy do czego wracać.
Zobacz artykuł:
31 tyczek do Wordpressa, które wzbogacą Twój blog
Jakie wtyczki do Wordpressa polecasZ?
21:31 Adrianna Nowak:
Jeśli chodzi o te obrazy, to jaki jest ich zalecany rozmiar na WordPress?
21:35 Mateusz Wilczyński:
Po pierwsze to jest kwestia indywidualna. Wyznacznikiem dobrym na początku jest to, co mamy w testerze Google, czyli Page Speed. On zwróci uwagę, które obrazy warto zoptymalizować i wtedy automatycznie ten wynik skoczy. Ten wynik w Page Speed nie jest jakiś decydujący i nie oddaje w stu procentach rzeczywistości, ale jest bardzo dobrym wyznacznikiem. też warto pamiętać przy obrazach o dopasowaniu potrzeby do formatu. Bardzo często się o tym zapomina, ale bardzo dużo elementów możemy realizować z użyciem grafiki wektorowej, z użyciem fontu. Tam gdzie nasze logo jest np. monochromatyczne, warto użyciu takiego pliku. I plik zamiast zajmować 200 KB będzie zajmował 5, czy 10 KB, bez straty jakości. Nad tym tematem warto posiedzieć trochę dłużej. Jeśli ktoś chce to zrobić tak na szybko to bym polecał którąś z najpopularniejszych wtyczek i jest święty spokój.
W dalszej kolejności warto byłoby pamiętać o cache'u. jedną z najpopularniejszych wtyczek jest WP Super Cash, która odpowiada za to, żeby nasza strona nie była niepotrzebnie generowana przy każdym wywołaniu. Przyspiesza to działanie strony, poprawia nasz wynik w Page Speed. Każde rozwiązanie, jakie sugeruje należy zawsze przetestować, bo może być taka sytuacja, że mamy za dużo reguł, które odpowiadają za cache'owanie i trzymanie pewnych plików. kończy się to tym, że nie wszystkie elementy są prawidłowo odświeżone. To ma decydujące znaczenie w koszykach zakupowych. Nie możemy sobie pozwolić, że koszyk zakupowy będzie za każdym razem generowany ten sam,a takie "kwiatki" potrafią się zdarzyć. Innym elementem jest również zadbanie o odpowiednie nagłówki wszystkich plików jeśli chodzi o długość ich przechowywania. Tutaj bym polecił Optimizer - to jest wtyczka, która ogarnia to wszystko jednocześnie. Jej założeniem jest dobicie do tego 100x100 w Page Speed. Oferuje m.in właśnie poprawę właśnie tych nagłówków. Ostatnią wtyczką, o której warto pamiętać to jest Lazy Load.
Funkcjonalność Lady Load ogranicza ilość pobranych obrazów do tych elementów, które są rzeczywiście widoczne.
Czyli w momencie, gdy mamy galerię, która ma sto elementów i wyświetla się nam na ekranie tylko pierwsze dziesięć, piętnaście, to po co w tym momencie przeglądarka użytkownika ma wczytywać wszystkie naraz. To nie ma totalnie sensu i odbija się zarówno na prędkości strony, jak i na tym, ile z naszych zasobów jest zużywanych na serwerze. Odeszły te czasy, kiedy musieliśmy o tym pamiętać, bo teraz większość hostingodawców po prostu oferuje duże ilości transferu. Funkcjonalność Lady Load ogranicza ilość pobranych obrazów do tych elementów, które są rzeczywiście widoczne. Scrollujemy niżej to wtedy rzeczywiście te elementy są dalej pobierane.
22:44 Adrianna Nowak:
Ja chcę Was tylko uspokoić, ponieważ wszystkie wtyczki, które Mateusz tutaj wymienia, będą dostępne w transkrypcji tego odcinka, także po kolei będziecie mieli wszystkie nazwy spisane.
No właśnie. Jeśli chodzi o tą ilość wtyczek - podałeś ich naprawdę mnóstwo. Ale dobrze wiemy, że czasami mniej znaczy lepiej. Na pewno miałeś do czynienia z klientami, którzy przesadzili z ilością wtyczek. Czym to może grozić?
26:41 Mateusz Wilczyński:
To jest największy zarzut do WordPressa bardzo dużej ilości osób. To, że jeśli chcemy żeby nasza strona rzeczywiście dobrze funkcjonowała, była dobrze zoptymalizowana, kończy się to instalacją kilkudziesięciu wtyczek. Zagrożeń za tym idzie naprawdę bardzo dużo. Jednym z nich jest przede wszystkim utrata wydajności, bo należy pamiętać, że każda wtyczka może wywoływać dodatkowy proces i prawdopodobnie odbije się to negatywnie na prędkości działania naszej strony. Ale ważnym elementem jest też to, że często na stronach klientów zdarzają się takie sytuacje, gdy jedna potencjalna funkcjonalność, przykładowo menu okruszkowe jest dodana za pomocą dwóch wtyczek, to znaczy są zainstalowane dwie wtyczki, a po przeklikaniu templatki okazuje się, że te wtyczki były w ogóle niepotrzebne. To jest niestety problem.
Zagrożeń za tym idzie naprawdę bardzo dużo. Jednym z nich jest przede wszystkim utrata wydajności, bo należy pamiętać, że każda wtyczka może wywoływać dodatkowy proces.
Innym minusem zbyt dużej ilości wtyczek jest to, że możemy stracić kontrolę na stronie - jedną funkcję generuje kilka wtyczek, kilka filtrów. Trzecim bardzo ważnym elementem, po wydajności jest bezpieczeństwo. Pamiętajmy, że im więcej elementów zewnętrznych na stronie, tym większe prawdopodobieństwo, że ktoś wykorzysta jakąś lukę i włamię się na stronę. Czasy, gdy włam na stronę kończył się całkowitym wywaleniem i niedostępnością naszej strony, już się skończyły. Obecnie strony są wykorzystywane też jako łańcuch w wysyłaniu dużej ilości spamerskich maili albo linkowaniu do swoich zasobów albo umieszczeniu koparek na witrynie i to obciąża naszych klientów. Efekt w SEO jest taki, że wylatujemy z indeksu Google, bo Google nie pozwala na to, żeby strona, która jest oznaczona flagą jako niebezpieczna wyskakiwała w wynikach wyszukiwania. A więc mamy z głowy kilka tygodni, bo zanim wynajdziemy problem i zdefiniujemy gdzie doszło do włamania minie trochę czasu. Wykorzystywane mogą być także elementy, które nie są aktywne. Jeśli z czegoś nie korzystamy, czy to wtyczka, czy templatka należy ją po prostu usunąć. Podsumowując, starajmy się ograniczać ilość dodatkowych elementów na stronie, co jakiś czas aktualizować i oczywiście zachować umiar w tym co się robi.
Efekt w SEO jest taki, że wylatujemy z indeksu Google, bo Google nie pozwala na to, żeby strona, która jest oznaczona flagą jako niebezpieczna wyskakiwała w wynikach wyszukiwania.
Jak uporządkować archiwa w Wordpressie?
30:42 Adrianna Nowak:
A więc znów się potwierdza, że mniej znaczy więcej. Niektórzy właściciele stron, którzy zaczynają coś już tam grzebać na stronie, nagle orientują się, że jest tam straszny bałagan i nie mogą się odnaleźć w strukturze strony - a więc wygląd archiwów, dat, kategorii. Jak możemy nad tym zapanować w WordPress?
WordPressie jest funkcjonalność, która pozwala na to, że zarówno archiwum tagów, archiwum dat, archiwum kategorii zostanie wyświetlone.
31:09 Mateusz Wilczyński:
To wynika ze specyficznej budowy Wordpressa, który stara się nam zapewnić dużą ilość archiw. Przykładowo, jak dodajemy artykuł, dodamy do niego kategorię, tag i datę, w WordPressie jest funkcjonalność, która pozwala na to, że zarówno archiwum tagów, archiwum dat, archiwum kategorii zostanie wyświetlone. Na wstępie warto się zastanowić, czy my w ogóle tego potrzebujemy. Jeśli to jest prosta strona, np. strona firmowa i mamy pięć podstron oferty to te wszystkie archiwa tagów, kategorii i dat są nam zupełnie niepotrzebne. tutaj pomocny jest YOAST, o którym wcześniej wspominałem i on pozwala nam to wyłączyć. Jeśli już zostawiamy te wszystkie archiwa, warto pamiętać o tym, żeby one wyglądały przejrzyście. Dla Google ważne jest to, że każda strona, która jest dla nas ważna, rzeczywiście się różniła od pozostałych, a nie była kopią. Inaczej Google może uznać to za duplikat. problem może pojawić się w momencie, gdzie zainstalujemy Yoasta. Yoast generuje sitemapę, w której nagle mogą być wskazane te archiwa i nagle Google ma o nich dostęp. Kończy się to tym, że nagle mamy śmieci, w tym co jest zaindeksowane w Google.. Tak, jak wcześniej wspomniałem - jeśli nie potrzebujemy archiwów, to wywalamy je, a jeśli mamy ich dużo i rzeczywiście nam pomagają w organizacji strony, to wtedy pamiętać, żeby nie były duplikatami samych siebie.
34:03 Adrianna Nowak:
Już powoli zbliżamy się do końca naszego odcinka.Ale jeszcze na chwilę wróćmy do tematu grafik. Słyszałam, że prócz rozmiaru muszę one mieć tez odpowiednią nazwę, co też wpływa na pozycjonowanie w jakiś sposób.
34:03 Mateusz Wilczyński:
Tak. Są dwa atrybuty, które można dodać do każdego obrazu, czyli alt i title. Atrybut title jest mniej istotny, nie jest wymagany w ogóle jeśli chodzi o standard. Ale jeśli obraz nie posiada atrybutu alt, to jest to niezgodne ze standardem html 5. W każdym razie każdy obraz musi być dobrze opisany, jak naturalniej. Nie można tam spamować. Jeśli na obrazie są kosmetyki danej firmy, warto w opisie zdjęcia zawrzeć nazwę produktu. Jeśli to jest zdjęcie do naszego wpisu blogowego, to też naturalnie wpisać co się tam znajduje. Przy okazji obrazów i altów, warto też pamiętać, aby stosować tu te przyjazne nazwy. Chociaż nie mają one jakiegoś super przełożenia na wynik w wyszukiwarkach, ale zawsze ułatwia to nawigację i porządkuje nam kod. Z poziomu galerii każdy obraz możemy opisać atrybutem alt i warto to zawsze uzupełnić. Warto także zwrócić uwagę, czy artybuty alt są zawarte w naszej templatce. Sklepy internetowe także powinny zwrócić uwagę, czy dla jednego produktu nie ma pięciu grafik nazwanych tak samo. To trochę utrudnia robotę Google. Zadbajmy o to, aby każda grafika miała indywidualną nazwę.
Sklepy internetowe także powinny zwrócić uwagę, czy dla jednego produktu nie ma pięciu grafik nazwanych tak samo. To trochę utrudnia robotę Google.
36:07 Adrianna Nowak:
To też chyba zwiększy szansę naszych zdjęć, żeby się znaleźć w Google Grafice, prawda?
36:11 Mateusz Wilczyński:
Oczywiście! Bo tutaj trochę mówię o tych technikaliach, a nie mówię o korzyściach, jakie mogą z tego płynąć. Tak jak mówisz, najważniejszym zyskiem jest to, że nasze grafiki mogą sie pojawiać w wynikach wyszukiwania w Google Grafika i użytkownik może trafić do nas z powrotem na stronę.
Najważniejszym zyskiem jest to, że nasze grafiki mogą sie pojawiać w wynikach wyszukiwania w Google Grafika.
36:39 Adrianna Nowak:
No właśnie, zawsze dodatkowa korzyść. Słuchajcie, my już dobrnęliśmy do końca naszego 6. odcinka. Ja dziękuję Tobie Mateusz za super rady dla naszych widzów. Omówiliśmy aż dziesięć różnych błędów i rozwiązań dla WordPressa, ale chyba zgodzisz się, że niektóre rozwiązania są na tyle uniwersalne, że możemy je zastosować, także do innych systemów CMS.
36:59 Mateusz Wilczyński:
Tak, to mogliśmy w sumie powiedzieć na początku. To że mówimy dzisiaj o WordPressie, to nie znaczy, że są to rzeczy, które dotyczą wyłącznie Wordpressa. To są po prostu elementy, które muszę najczęściej poprawiać na stronach. Ale te rady śmiało można stosować, do wszystkich CMS-ów, niezależnie od tego, czy to jest WordPress, Presta, Joomla, cokolwiek innego.
37:22 Adrianna Nowak:
Także sami widzicie, materiał bardzo uniwersalny. My Wam jeszcze raz bardzo dziękujemy, widzimy się w środę za dwa tygodnie, także do zobaczenia!